Wystąpienia publiczne i online – jak radzić sobie z czarnym scenariuszem?

Wystąpienia publiczne, prezentacje przed publicznością na ogół kojarzą się z ogromnym stresem! Całkowicie to rozumiem i nie jest to wcale dziwna sprawa — sama nadal mam lekką tremę, co działa na mnie motywująco. Jednak czasami uczucie stresu działa zupełnie odwrotnie. 

Co stres z nami robi? Pocimy się, czujemy, że głos więźnie mi w gardle. Adrenalina skacze, podnosi się ciśnienie krwi. Nasz mózg krzyczy: niebezpieczeństwo! Uważaj! Uciekaj! Nie jest to nic przyjemnego, prawda? 

Rzecz jasna istnieje wiele technik, jak radzić sobie ze stresem. Przede wszystkim postawiłabym na to, żeby przed prezentacją czy wystąpieniem publicznym, powinniśmy się dobrze nastawić. Ani trochę pomocne nie są czarne scenariusze, które nierzadko tworzą się w naszych głowach. 

O czym nie myśleć przed prezentacją? 

Tacy już jesteśmy. Wpuszczamy do naszych głów czarne myśli. Rzecz jasna, spowodowane jest to tym, że chcemy wypaść jak najlepiej. Nie chcemy narazić się na śmieszność, nie chcemy, aby publiczność wyszła w trakcie.

Jest wiele scenariuszy, które mogą się wydarzyć. Nie zrozum mnie źle — jak pewnie się domyślasz, temat prezentacji i wystąpień publicznych traktuję bardzo serio. Musisz jednak zdać sobie sprawę z jednej rzeczy — to jest tylko to. Nikt Cię nie zaatakuje. Nie stanie Ci się krzywda! 

Starajmy się, uczmy, aby nasze prezentacje i wystąpienia publiczne były jak najlepsze — jednak kluczem do tego, aby być swobodnym na scenie, jest radzenie sobie ze stresem. Nie jego zupełny brak! 🙂

Co się stanie, jeśli zawalisz ważną prezentację? Jeśli Twoje wystąpienie nie porwie tłumów? Może przez jakiś czas nie będziesz czuć się świetnie. Na pewno wyciągniesz wnioski, czegoś się nauczysz. O wystąpieniach, o publiczności, o sobie. Oprócz tego? Nic się nie stanie. Life goes on! 

Jakie są najczęstsze, czarne scenariusze?

Zacznijmy od najprostszego z nich podczas wystąpień publicznych i online. Problemy techniczne! Jest to rzecz, na którą mamy wpływ… I nie mamy. Za każdym razem, dopieszczając prezentację możemy upewnić się, czy wszystko gra. Możemy upewnić się, że stan techniczny sprzętu jest na wysokim poziomie. Możemy sprawdzić wcześniej, czy prezentacja hula bez problemu. Czasami jednak wyjdzie tak, że… Coś nie zagra! Sprzęt się zawiesi, zabraknie prądu… 🙂 I co? Trudno! 

Jak z tego wybrnąć? Mów! Pożartuj. Nie zostawiaj publiczności samej sobie. Wiem, że często nie jest to proste, ale nawiąż interakcję. Wielu gości, którzy są przed Tobą też mogło przeżyć coś podobnego. Postaraj się rozpocząć temat, zaimprowizuj. Najlepszy mówca potrafi, mimo technicznych problemów, tak zaczarować publiczność, że coś, co na początku wydawało się problemem może jednak przerodzić się w coś ciekawego! Przede wszystkim: nie bój się. Takie rzeczy faktycznie się zdarzają, ale… Nie muszą. 🙂 

Co jeszcze może pójść nie tak? Możemy sami nie radzić sobie ze sprzętem. Możemy mieć kłopot z tym, jak obsłużyć dane nam urządzenie. Kochani, na to rada jest tylko jedna — jeśli nie wiecie, jak z czegoś skorzystać, jak coś działa — śmiało, pytajcie. To nie jest żaden wstyd. Każdy kiedyś był w takiej sytuacji, że czegoś nie potrafił, nie do końca był czegoś pewien. To ludzka rzecz! 

Kolejną radą jest to, aby przećwiczyć. Może masz możliwość skorzystania ze sprzętu, który będzie Ci udostępniony, przed prezentacją? Rozważ opcje. Jednak, przede wszystkim: nie bój się. Zrób próbę generalną i poproś kogoś o feedback! To bardzo pomaga. 

Wielu z nas denerwuje się, że podczas wystąpienia publicznego zapomni tekstu. Napisałam już tekst o tym, jak w 3 krokach pokonać stres. Zachęcam Cię do tego, abyś się z nim zapoznał! Wracając — na takie kłopoty nie ma nic innego jak to, żeby… Ćwiczyć! Mów do siebie. Używaj lustra. Poproś kogoś, kogo ufasz, aby dał Ci szczery feedback. To jest nieoceniona pomoc!

Co zrobić, aby podczas wystąpienia czuć się komfortowo? 

Kochani, tu mam dla Was złotą radę. Rzeczą, która najbardziej pomaga z tym, żeby na scenie czuć się pewniej jest… Bycie ekspertem w dziedzinie, w której się wypowiadasz. Jeśli wiesz doskonale o czym jest Twoja prezentacja, jej temat jest Ci doskonale znany… Nie masz się czego obawiać. Wtedy bowiem wyjdziesz brawurowo z każdej, nieprzewidzianej sytuacji. Nie straszna Ci będzie improwizacja. 

Co dodatkowo pomaga? Na wystąpienia publiczne pomagają żarty! Oczywiście, rodzaj żartu należy dopasować do publiczności. Pamiętaj też o kolejnej złotej zasadzie – nic na siłę. Żarty mają na celu zaangażowanie publiczności, rozluźnienie atmosfery. Nie mogą jednak prezentacji przyćmić. Nie chcemy, aby publiczność była zbyt rozbawiona, żeby już nie skupić się na tym, co jej chcemy przekazać! 

Kochani — nikogo tu nie zaskoczę, niczego odkrywczego Wam nie zaprezentuję. Jednak nie mogę nie wspomnieć o tym, że żeby czuć się na scenie dobrze, należy na tej scenie bywać. Ćwicz. Występuj. Prezentuj. Każdy wie, że praktyka czyni mistrza. Wyciągaj wnioski. Koryguj błędy. Słuchaj osób Ci przychylnych. Pytaj, co możesz zmienić. Może masz pewne nawyki, które utrudniają odbiór Twoich wystąpień? Dowiedz się tego i nad nimi zapanuj. 

Uwaga! Nie wpadnij jednak w pułapkę. Bądź naturalny, znaj swój temat, ale przesadne dopieszczanie wystąpienia może nie być aż tak dobre! Jeszcze raz powtórzę: wszystko z umiarem. Weź sobie do serca to, że done is better than perfect. 

Dystans, bo wszyscy umrzemy!

Mam dla Was jednak dobrą wiadomość — to, co przed prezentacją dzieje się w Waszej głowie absolutnie nie musi wydarzyć się naprawdę. I w ogromnej większości się nie wydarzy. Powtórzę jeszcze raz: jeśli coś pójdzie nie tak, Twoje życie się nie zawali. Nie zginiesz. To nie koniec świata! Za to wyciągniesz wnioski i czegoś się nauczysz. Pomyłki są doskonałą lekcją! A na tym nam właśnie zależy. Na rozwoju! 

Jak mówiłam — sama wystąpienia publiczne traktuję bardzo poważnie, jednak nie oznacza to, że nie mam do tego dystansu. Bo mam! I to ogromny. I nie chciałabym zostać tu źle zrozumiana, ale naprawdę jest tak, że pomyłka, problemy podczas prezentacji nie są końcem świata. Tak to właśnie traktuję! 

Dodam jeszcze, że stres działa mobilizująco, ale może też nas paraliżować. Zachęcam Cię do tego, żeby przeczytać mój wpis o tym, jak zmniejszyć stres przed prezentacją. Przedstawiam tam techniki na tremę!

Ważne jest również to, żeby zadbać o rzeczy, na które mamy wpływ. Przeczytaj o 6 najgorszych wpadkach, które mogą się wydarzyć. Przedstawione są tam również wskazówki, jak im zapobiec! 🙂 

A ten optymistyczny tekst odnośnie czarnych scenariuszy napisałam na bazie rozmowy z Mateuszem Sobierajem – CEO firmy AdCookie, który był gościem na moim kanale na YouTube. Odcinek zobaczysz TUTAJ. Mateusz opowiada tam o swoich czarnych scenariuszach i jak on sobie z nimi radzi podczas wystąpień publicznych i online. Obejrzyj, bo warto! Pamiętaj, aby subskrybować kanał, aby być na bieżąco z każdym nowym odcinkiem 🙂

PODAJ DALEJ

Jeżeli uważasz, że tekst był dla Ciebie przydatny to udostepnij go proszę znajomym. To pomoże mi to dotrzeć do szerszej grupy odbiorców! Linki do udostepnienia znajdziesz poniżej. Będe Ci bardo wdzięczna! 🙂

Do następnego! 

Anna Prończuk-Omiotek

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *